13.7.09

Wywiad prezydenta Łukaszenki dla austriackiego dziennika „Die Presse”.

Foto: ITAR-TASS

W wywiadzie, jaki prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka udzielił austriackiej gazecie „Die Presse” poruszone zostały sprawy zarówno z zakresu polityki, jak i ekonomii.
Łukaszenko zapewnił, że Białoruś nie jest dyktaturą, bo na taki ustrój nie pozwoliliby sami Białorusini. Dodał także, że Białoruś nie może prowadzić takiej polityki, która nie byłaby do zaakceptowania przez inne państwa. Na pytanie o swoje szerokie uprawnienia powiedział: „To prawda, że obecnie prezydent Białorusi dysponuje niemałą władzą. Ale dlaczego nie krytykuje się w tym zakresie Rosji czy Kazachstanu?”. Dodał również, że jego słowa o tym, że na następcę szykowany jest jego najmłodszy 5-letni syn były tylko żartem. Łukaszenko zapytany o to, jakim krajem za 10 lat będzie Białoruś powiedział, że na pewno szczęśliwym i kwitnącym. Zapewnił też, że raczej nie on będzie wtedy prezydentem, a o tym, kto nim będzie zadecydują sami Białorusini.
Pytany o sprawy ekonomiczne Aleksandr Łukaszenko powiedział, że obecny kryzys na Białorusi jest wynikiem tylko czynników zewnętrznych, i że gdyby kryzys zakończył się dziś, to Białoruś wyszłaby z niego bardzo szybko. Białoruski prezydent zapewnił również, że jego państwo będzie rozwijać relacje polityczne i ekonomiczne zarówno z Unią Europejską, w ramach „Partnerstwa Wschodniego”, jak i z Rosją – tworząc pomost pomiędzy tymi ekonomicznymi gigantami.

Za: http://www.interfax.ru/print.asp?sec=1446&id=89836