9.2.08

Klaus kontra Švejnar - pojedynek nie rozstrzygnięty

Po wczorajszych dwóch turach głosowania, czescy parlamentarzyści ponownie spotkali się na praskim Hradzie, aby wspólnie wybrać prezydenta. Obrady zaczęły się od wzajemnych oskarżeń reprezentantów dwóch największych partii. ODS i ČSSD krytykowały się nawzajem o wywieranie nacisków na parlamentarzystów. Kilku posłów opowiadało mediom o wulgarnych esemesach, które dostawali po wczorajszych głosowaniach. Przewodniczący ČSSD Jiří Paroubek poddał też pod wątpliwość wynik drugiej tury głosowania, nie zdecydował się jednak wnieść oficjalnego sprzeciwu. Partia komunistyczna, zgodnie z wczśniejszymi zapowiedziami ogłosiła, że nie poprze żadnego z kandydatów, mimo to weźmie udział w głosowaniu.

Po prawie czterech godzinach dyskusji, przeplatanych licznymi przerwami, rozpoczęła się trzecia tura wyborów. Biorąc pod uwagę liczbę parlamentarzystów na sali, każdy z kandydatów potrzebował do zwycięstwa 140 głosów. Było jasne, że na straconej pozycji jest Jan Švejnar, który dotyczas mógł liczyć na poparcie komunistów. Pewnym wygranej nie mógł być jednak także Václav Klaus. Jak się ostatecznie okazało poparło go 139 posłów i senatorów - a więc o jednego za mało. Jego konkurent dostał 113 głosów.

Drugi dzień wyborów czeskiej głowy państwa był pełen emocji. Napięcia nie wytrzymało dwóch senatorów, których hospitalizowano, lekarze musieli się też zaopiekować jednym z posłów, który ostatecznie jednak wrócił na salę obrad.

Termin kolejnych wyborów wyznaczono na przyszły piątek (15.02). Jak zapowiedziano wystartują w nich dotychczasowi kandydaci. Niewykluczone jednak, że do Švejnara i Klausa dołączy trzecia osoba wyznaczona przez partię komunistyczną.